Broadwayowski fenomen
Teatry to w dużej mierze pokłosie historii. Teatry są coraz mniej wizytowane, na rzecz telewizji, gier, kin, lub innych mediów. W szczególności źle miały się przez dłuższy okres musicale. Nie były szczególnie nośne, a większa część ludzi kojarzyło je jak już z filmami Disneya. Uważano je również za zabawę kierowaną tylko dla starych ludzi. Jednak w 2015 roku coś się zmieniło.
Miała wtedy miejsce premiera musicalu: „Hamilton”. Jest to broadwayowski musical mówiący o życiu i karierze Alexandra Hamiltona, jednego z ojców założycieli USA. Z miejsca zdobył on serca Amerykanów, a później i całego świata. Fani walczyli o każdy bilet na każdy pokaz, a wycena ich ponownej sprzedaży wynosiły astronomiczne sumy, nawet powyżej dwóch tysięcy dolarów. Fani ciągle słuchali kawałków z musicalu, sprawiając, że stał się najpopularniejszym na licznych platformach takich jak np. Spotify.
Jednak, dlaczego jest ten musical aż tak ważny? Co sprawia, że jest tak wyjątkowy? Jedną z najczęściej napominanych rzeczy jest wielokulturowość głównej grupy aktorów. Aktorzy odgrywający role byli przeróżnej narodowości i odcienia skóry, mimo, że postacie, które grali pierwotnie były białe. Wielu na to narzekało, ale błyskawicznie zrozumiano, że nie ma to większego sensu. Dar i charyzma aktorów szybko przekonała do siebie widzów i zdobyła sobie ich sympatię.
„Hamilton” udowodnił również jak rap czy hiphop, style wcześniej odrzucane przez teatr, mają możliwość się wspaniale z nim współgrać. Był pierwszym takim musicalem, który korzystał z nich na taką skalę, a przy tym zdobył tak ogromny sukces. Nadzwyczaj przemówiło to do nowej generacji, która szybko zafascynowała się musicalem, który wydawał się komunikować ich językiem. Starsi też go docenili, a przy tym samemu zaczęli odkrywać swoje preferencje do bardziej „młodzieżowej” muzyki.
Osobliwość „Hamiltona” polega na zjednywaniu pokoleń, na łamaniu uprzedzeń. Podjął się czegoś co nie powiodło się dokonać żadnej sztuce do tamtego czasu. Przetarł szlak dla świeżych planów i pokazał młodym i odrzucanym, że również mogą mieć swój wkład w sztuce.